Wypuszczony w sierpniu tego roku memoQ 6.0 przeszedł jakoś bez echa. Podstawowa różnica w stosunku do wersji 5.0 polegała na tym, że program został napisany niemal całkowicie od zera, przez co zrobił się szybszy i stabilniejszy. Wprowadzono trochę zmian w interfejsie, ujednolicając go i łącząc w spójną całość elementy, które wcześniej sprawiały wrażenie chaosu. Z istotniejszych usprawnień dodano autotekst, nowy tryb przydzielania zleceń w projektach serwerowych i możliwość podziału dokumentu z zachowaniem podglądu. Dobre, przydatne zmiany, ale bez rewolucji.
Aż do teraz. W piątek firma Kilgray oficjalnie udostępniła memoQ 6.2.