WordFast w wersji dodatku do edytora Word (obecnie wersja Classic) zawsze miał wielu fanów – program był tani, prosty w obsłudze i w pełni zgodny z Tradosem. W zeszłym roku producent wypuścił jednak zupełnie nową wersję – WordFast Pro został napisany od podstaw w języku Java, dzięki czemu można go używać na dowolnym systemie operacyjnym (Windows, Linux, MacOS). Program pracuje w typowym dla wszystkich nowszych programów układzie tabelkowym i jest dość… swoisty. Ma swoich zwolenników, niestety mnie zdecydowanie się nie podoba (zwłaszcza koszmarnie niewygodny sposób pracy ze znacznikami). Na szczęście plików .txml wcale nie musimy tłumaczyć w WordFaście. Można do tego użyć memoQ. Poniżej przedstawiam całą procedurę krok po kroku.
Tag: porady
May 30
Importing glossary entries to MultiTerm
MultiTerm is a powerful software, but it was clearly written by people with a mindset completely alien to most of the people who are supposed to use it. Translators, for whom Trados was the first CAT tool often does not value glossaries too much, simply because Trados does not encourage the use of glossaries. Creation and maintenance of MultiTerm glossaries is not a something very simple, and even such – it would seem – trivial task as generating a database from glossary in Excel file can be a real pain. Is it possible to import a glossary in a quick and painless way? Read on.
May 29
MultiTerm – importowanie glosariuszy
Multiterm. Program o potężnych możliwościach, lecz pisany przez osoby o sposobie myślenia kompletnie nieprzystającym do większości populacji. Osoby, które zaczęły pracę z CAT od Tradosa rzadko cenią sobie glosariusze, ponieważ Trados nie wymusza ich stosowania, a tworzenie i “konserwacja” glosariuszy w MultiTermie (MT) jest – delikatnie ujmując – niezbyt łatwa. Nawet z pozoru tak banalne zadanie jak przygotowanie bazy w MT z otrzymanego glosariusza w Excelu może być drogą przez mękę. Jak to zrobić szybko i bezstresowo? Zapraszam do lektury.
May 25
CodeZapper – lekarstwo na nadmiar znaczników
Tweet Pliki PDF. Wszyscy je kochamy, zwłaszcza tłumaczyć. Na szczęście są programy, które umożliwiają wydostanie z PDFa tekstu w formie w dużym stopniu zgodnej z układem oryginału: z zachowaniem czcionek, ich atrybutów (pogrubienie, kursywa), podziału na akapity, wypunktowania itp. Niestety, ma to swoją cenę. Zazwyczaj o ile taki tekst po konwersji do .doc „na oko” …
Sep 24
Ciężki orzech do zgryzienia, czyli zmiana segmentacji TM
Wyobraźmy sobie, że dostajemy do przetłumaczenia duży plik – nową wersję instrukcji, którą już kiedyś tłumaczyliśmy. Dzięki programowi CAT i starej TM z poprzedniego tłumaczenia możemy przetłumaczyć tylko nowy tekst, stare fragmenty podstawiając z pamięci, dzięki czemu zrobimy to szybciej i taniej niż ktoś inny. Problem w tym, że „stara” TM powstała z użyciem innych reguł segmentacji, niż stosowane w obecnie używanym oprogramowaniu. Jak sobie z tym poradzić?
Jul 29
Szkolenia dla tłumaczy
Zostać tłumaczem. Świetlana kariera, brylowanie na salonach, czy mozolne tłumaczenie świadectw szkolnych? Na czym tak właściwie polega praca tłumacza? I „jakiego” tłumacza? Czym różnią się od siebie tłumacz przysięgły, ustny, literacki czy techniczny? Ile właściwie można w ten sposób zarobić? Co trzeba wiedzieć i umieć? Jak zacząć? Gdzie szukać pracy/klientów? A gdy już się zacznie, jakimi narzędziami się posługiwać? Jak uzyskać maksymalną możliwą wydajność? Jak radzić sobie z różnymi typami i formatami plików? Jak szybko i dokładnie wyceniać potencjalne zlecenia? Używać programów do skanowania, OCR czy konwersji plików? Odpowiedzi na takie właśnie pytania mają udzielić szkolenia organizowane przez firmę Solutions for Translation Industry.
Jul 26
Współpraca nad terminologią w czasie rzeczywistym
Tym razem będzie bezczelny repost cudzego tekstu, ale uważam, że zdecydowanie warto upowszechnić pomysł opisany w blogu Riccardo Schiaffino „About Translation”. Chodzi o prosty i darmowy sposób dzielenia się terminologią przy pracy nad wspólnym projektem z wykorzystaniem dokumentów Google. Sposób prosty, wygodny i praktyczny, a jedyne, czego wymaga, to łącza internetowego i konta w serwisie Google.
Jul 20
Szukanie igły w stogu siana, czyli jak się to nazywa?
Nie powiem nic przesadnie odkrywczego stwierdzając, że największym osiągnięciem ery Internetu są wyszukiwarki informacji, pośród których niepodzielnie króluje Google. Dzięki olbrzymiej ilości znajdujących się w Internecie stron na najróżniejszy temat niektórzy twierdzą nawet, że „w Internecie jest wszystko”. Oczywiście nie jest to prawdą, zdedydowanie wielu rzeczy nie ma. A i te, które są, stanowią mieszanę ziaren i plew. Jak odsiać plewy, szukając cennych drobinek wiarygodnych i rzetelnych informacji?