Niedługo po wypuszczeniu na rynek programu Trados Studio firma SDL udostępniła interfejs programistyczny (API) programu, zapraszając wszystkich chętnych do tworzenia dodatków rozszerzających funkcjonalność pakietu. Długo prawie nic się nie działo, w końcu jednak pojawiły się pierwsze dodatki ułatwiające pracę z pakietem. Warto się z nimi zapoznać.
W chwili pisania tego tekstu, na stronie SDL OpenExchange dostępnych jest dziewięć aplikacji o różnym stopniu przydatności, z tego dwie płatne, a jedna stanowi jedynie narzędzie do weryfikacji ściągniętych z witryny plików.
Przyjrzyjmy się ofercie:
- SDL OpenX Hash Generator – program do weryfikacji sum kontrolnych plików pobranych z witryny. Każdy plik pobierany z OpenExchange został zweryfikowany, a na stronie dostępny jest jego hash. Po pobraniu pliku możemy za pomocą tego programu wygenerować sumę kontrolną (hash) i sprawdzić, czy jest identyczna z opublikowaną. Dzięki temu będziemy mieć pewność, że pobrany program nie został przez nikogo zmodyfikowany, nie zawiera wirusów itp.
- SDL Xliff Split/Merge – Program umożliwia łączenie małych plików xliff w jeden duży, a następnie podzielenie ich na pliki źródłowe po tłumaczeniu. Może to być bardzo przydatne przy tłumaczeniu wielkiej liczby bardzo małych plików.
- SDL Trados Studio – Export Analysis Reports – umożliwia eksport plików analiz Studio, zapisywanych w plikach XML, do formatu CSV, zgodnego z analizą poprzednich wersji Tradosa i łatwiejszych do zaimportowania np. do Excela.
- SDL XLIFF Converter for MS Office – doskonały programik wzorowany na funkcji programu memoQ, umożliwiający eksport plików przetłumaczonych w Studio do formatu DOCX lub XLSX i przegląd/redakcję przez osoby nie korzystające ze studio. Zredagowane pliki można z powrotem zaimportować do Studio. Trochę więcej o programie niżej.
- SubRip File Type – Filtr do importu plików SubRip (.SRT), zawierających podpisy do filmów. Niewątpliwie ułatwia ich tłumaczenie.
- SDL TTX It! – Program do wsadowej konwersji obsługiwanych przez Trados 2007 formatów plików źródłowych do formatu TTX. Możliwa jest konwersja całych folderów, łącznie z folderami podrzędnymi.
- Publishing Multiterm – Pierwszy z płatnych dodatków do Studio. Umożliwia eksport zawartości bazy MultiTerma do formatu PDF lub XML, z opcjami wyboru eksportowanych pól. Dostępne jedynie w wersji Professional, jednak kosztuje trochę dużo: 1500 Euro. Biorąc pod uwagę, że można to samo osiągnąć za darmo przy odrobinie wysiłku… Cóż.
- Excelling Multiterm – Drugi płatny dodatek. Umożliwia eksport dowolnie wybranych pól bazy MultiTerma do pliku Excela, edycję, a następnie import zmodyfikowanej bazy. Bardzo przydatne i wygodne narzędzie będące świadectwem tego, jak mało przyjazny dla użytkownika jest interfejs MultiTerma. Wersja freelance dodatku kosztuje 300 Euro, co też jest moim zdaniem zdecydowaną przesadą.
- MyMemory – Wtyczka umożliwiająca korzystanie przy tłumaczeniu z pamięci tłumaczeń dostępnych w serwisie MyMemory.translated.net. Dostępnych jest w nim bardzo dużo segmentów z różnych dziedzin, każdy użytkownik może też za pośrednictwem serwisu dzielić się swoimi tłumaczeniami. I jak zwykle bywa w takich wypadkach, jakość dostępnych tam tłumaczeń jest bardzo różna. W przypadku korzystania z wtyczki zalecałbym daleko idącą ostrożność i weryfikację podstawień.
Jeszcze kilka zdań na temat dodatku SDL XLIFF Converter for MS Office. Ponieważ Trados Studio wciąż nie jest bardzo programem bardzo popularnym i wiele osób uważa go (niesłusznie) za trudny w obsłudze, dobrze jest mieć możliwość wyeksportowania przetłumaczonych plików do zewnętrznej redakcji/weryfikacji. Konwerter generuje z plików sdlxliff pliki docx lub xslx zawierające zarówno tekst źródłowy, jak i tłumaczenie, wraz z dodatkowymi informacjami. Poniżej widać listę opcji dostępnych dla konwersji pliku:
A tak wygląda przykładowy plik wygenerowany przez konwerter dla opcji układów “side-by-side” (przydatny również do wyłapywania literówek):
Niestety, nic nie jest bez wad. W przeciwieństwie do implementacji tej funkcji w memoQ, po zaimportowaniu zmodyfikowanego pliku z powrotem do Studio w programie nie widać, które segmenty zostały zmienione, co może stanowić poważne utrudnienie w schemacie pracy z zewnętrznym redaktorem (sposobem na to jest zachowanie oryginalnego pliku doc sprzed redakcji i porównanie plików w Wordzie).
Druga wada jest nieco innej natury. Choć sam programik jest malutki, ma około 200 kB, to do działania wymaga zainstalowania bibliotek “ważących” dobrze ponad 100 MB. Biblioteki dostępne są tutaj.
4 pings