Nov 11

Terminologia Microsoftu online

MS_logoMicrosoft nie jest najbardziej lubianą firmą świata, a jego produkty – zwłaszcza systemy operacyjne i pakiet biurowy – przez wiele osób uważane są za synonim „bloatware”, czyli oprogramowania o rozdmuchanej wielkości i wymaganiach. Nieustannie też narzeka się na działanie Windows i Office. Co nie zmienia faktu, że oprogramowanie Microsooftu niepodzielnie króluje na zdecydowanej większości komputerów w domach i biurach. Przeważnie w wersji zlokalizowanej.

Wiele można by mówić o pomysłach lokalizacyjnych tłumaczy Microsoftu, czasami błędnych (jak szpalta, która na wieki zostanie już kolumną), często niekonsekwentnych, jak zakładka, która całkiem niedawno zmieniła się w kartę. Nie zmienia to jednak faktu, że nad lokalizacją oprogramowania Microsoftu pracuje naprawdę spory sztab ludzi, zwracając dużą uwagę na poprawność językową i uspójnienie terminologii. Oczywiście nie zawsze to wychodzi, wszyscy zapewne możemy przytoczyć przykłady jakichś tłumaczeń „od czapy” pochodzących z programów MS, ale… kto wie, jak wygląda tłumaczenie tzw. „stringów” w lokalizacji oprogramowania najwyżej westchnie i pokiwa głową, rezygnując z rzucania kamieniem.

Przez rozpowszechnienie systemów operacyjnych i oprogramowania biurowego, terminologia stosowana w lokalizacji tych produktów stała się de facto standardem lokalizacji oprogramowania. Zwłaszcza w przypadku programów działających w systemie operacyjnym Microsoftu – firmy takie jak Sun czy IBM mogą sobie pozwolić na stosowanie własnej terminologii w produktach pracujących pod kontrolą ich systemów operacyjnych, jednak jeśli ktoś chce zlokalizować program czy instrukcję do programu działającego w systemie operacyjnym MS Windows, wypadałoby się trzymać terminologii systemu operacyjnego, dzięki czemu nasze tłumaczenie będzie zrozumiałe dla użytkowników.

Microsoft wyszedł naprzeciw tej potrzebie. Kiedyś możliwe było pobranie ze stron Microsoftu glosariuszy w formie plików .cvs. Podstawową zaletą była możliwość zapisania ich na dysku i korzystania w dowolnej chwili. Wadą – konieczność ściągnięcia sporej ilości danych oraz zastosowanie jakiegoś programu, który umożliwiałby wyszukanie w masie danych interesującej nas informacji (na przykład programu XBench), co mogło być problemem dla mniej zaawansowanych użytkowników. Teraz sytuacja się zmieniła. Firma Microsoft udostępniła dla wszystkich swój portal językowy.

Microsoft Language Portal umożliwia dostęp online do tłumaczeń wszystkich stringów oprogramowania wypuszczonego na rynek, i to w kilkudziesięciu językach. Oczywiście wraz z językiem polskim. Wystarczy wpisać interesujący nas termin, a zostanie wyświetlona lista tłumaczeń. W przypadku terminów z bazy terminologii, dostępne są również definicje. Dostępne jest również wyszukiwanie zaawansowane, z określenie produktu (programu), w którym ma być wyszukany dany termin. Przy okazji łatwo się przekonać, że zmiana terminologii, nawet jeśli dobrze umotywowana, nie musi być dobrym pomysłem – „tab” co prawda przeważnie jest już tłumaczone jako „karta”, ale tu i ówdzie trafiają się jeszcze „zakładki”.

Wygląd strony z wynikami wyszukiwania terminu. Lista rozwijana „Product” umożliwia wybór programu, w którym ma być wyszukiwany termin.

Dla zwolenników pracy w trybie offline wciąż możliwe jest ściągnięcie glosariuszy w plikach CVS – niestety, wymagane jest wykupienie subskrypcji MSDN lub TechNet.

Warto też zwrócić uwagę na dostępny z głównej strony serwisu odnośnik do wytycznych stylistycznych (tzw. „styleguide”). Dokument ten zawiera wytyczne stylistyczne dotyczące tłumaczenia tekstu, bezcenne zwłaszcza dla początkujących tłumaczy.

Leave a Reply to Tłumacz Cancel reply

Your email address will not be published.